czwartek, 26 września 2013

15. Koniec już widać ;)

Witam  :)
Chciałam się pochwalić, że kwiaty już prawie skończone. Zostało jeszcze pare pustych miejsc, ale oczywiście mulina się pokończyła i muszę dokupić kilka motków. Zdjęć nie wstawiam, poczekam aż skończę i będzie lepszy efekt ;)
W między czasie upolowałam kilka ślicznych wzorków Margaret Sherry i nie mogłam się powstrzymać przed rozpoczęciem kolejnego małego haftu. Ostatnio gdzieś wyczytałam, że każda prawdziwa hafciarka ma wiele rozpoczętych prac i nie widzę w tym nic złego! ;)

Narazie jest tylko pół kotka, a będzie ich 4:


Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze, a w szczególności Bea Betita za pozostawienie ich aż tyle ;)
Pozdrawiam

7 komentarzy:

  1. Ooo, chyba będą słodziaki w kubeczkach:) Jestem ciekawa jak wykorzystasz ten hafcik, widziałam u kogoś, zrobione z nich fajne podkładki pod kubek. Ja też mam kilka haftów porozpoczynanych i nie widzę w tym nic złego:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, tak jak to fajnie ujełaś to będą słodziaki w kubeczkach :D

      Usuń
  2. Hmmmm dziekuję za podziękowania :)) Wiesz gdy weszłam na Twojego bloga nie myślałam, że tych komentarzy będzie aż tyle :) Ale cóż zrobię kiedy podoba mi się to co robisz :)))). Komentuję więc twoje robótki i czekam na jeszcze. Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam te kociaki są przeurocze :) Ja też mam mnóstwo porozpoczynanych haftów i jakoś nie przeszkadza mi to w rozpoczynaniu kolejnych :D To takie Nasze hafciarskie "skrzywienie"(oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. witam. zapraszam po odbiór wyróżnienia :) http://odrobinapiekna.blogspot.com/2013/09/wyroznienie.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Te kotki są przesłodkie :) Gratuluję dobrego wyboru.
    Z tymi kilkoma haftami, to trafione w dziesiątkę. Chyba nie ma hafciarki, co zaczyna jedno i robi aż skończy ;-)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam ten wzorek, jest śliczne, też zamierzam go kiedyś wyhaftować. To oczywiste, że hafciarki mają kilka zaczętych prac. Moich będzie chyba z dziesięć, a najgorsze, że cały czas zaczynam nowe i mało którą kończę ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz ;)

Na pewno do Ciebie zajrzę :)