Nareszcie udało mi się postawić kilka krzyżyków i dokończyłam bombkę, którą zaczełam wyszywać w zeszłym roku. Nie wiem czemu jej wtedy nie zrobiłam, bo teraz zajęło mi to niecałe dwa dni (z przerwami oczywiście). ;)
Muszę przyznać, że wyszywanie złotą nitką do najłatwiejszego nie należy - co się omęczyłam, to moje. Ale z efektu jestem ostatecznie zadowolona. Teraz tylko podszyć jakimś filcem, wyciąć, dorobić zawieszkę i gotowe ;)
Nie wiecie może jak nazywa się seria tych bombek? Bo w swoich zbiorach mam 3 wzory, a widziałam, że jest ich przynajmniej 9 i chciałabym je znaleźć. Będę wdzięczna za wszelką pomoc :)
Pozdrawiam Was cieplutko w te zimne dni ;)
Bardzo ładna bombeczka. W zeszłym roku też robiłam takie zawieszki na plastikowej kanwie. Ślicznie wyglądają na choince. A metalizowana nić rzeczywiście potrafi dać w kość!:)
OdpowiedzUsuńPiekna, z daleka wygląda jakbyś naszyła złote koraliki:)
OdpowiedzUsuńJest abslutnie doskonała, brawo ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńHaft konkretnie wygląda, takie żywe kolory! Ciekawe jak wygladałaby cała kolekcja obok siebie...kiedyś sam musze spróbówać robić na "plastiku" . Co do wyszywania metalizowaną nicią to polecam blog Chagi-pasje odnalezione, lub zajrzyj do mnie do postu o Maryi, tam polecam właśnie Chagę i podałem link bezpośrednio do jej porady na temat tych nici. pozdrawiam Oskar
OdpowiedzUsuńDziękuję! Na pewno zajrzę i poczytam :)
Usuń