Z jednej strony na uczelni mam mało zajęć w tym semestrze i dużo wolnego czasu, a z drugiej strony właśnie próbuję ten czas jakoś pożytecznie zagospodarować i jakoś ostatnio nie było miejsca na wyszywanie. Ale od wczoraj znów przysiadłam do moich kotków i powstał kolejny:
Oczywiście jeszcze brakuje im oczu, ale zostawiłam je sobie na sam koniec, bo jeszcze nigdy nie robiłam francuskich supełków i najpierw muszę poćwiczyć ;)
Pozdrawiam wszystkich, którzy jeszcze tu zaglądają :)
urocze są! :)
OdpowiedzUsuńNie martw się frencz knotami, nie taki diabeł straszny;) Jeszcze tylko kubeczek i koniec będzie:D Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że gładko pójdą :D również pozdrawiam ;)
Usuńsą śliczne! :) a robienie french knotów jest bardzo fajnie pokazane w tym filmiku https://www.youtube.com/watch?v=SofI20Adt3c#t=193
OdpowiedzUsuńDziekuje za filmik, bardzo się przyda ;)
UsuńPrzepiękne są te Twoje prace!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ;)
UsuńOtagowałam Cię: http://lovemecosmeticsdream.blogspot.com/2013/11/tag-libster-blog.html#comment-form
OdpowiedzUsuńcudne, podziwiam za cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do 'Liebster Blog Award' na http://my-own-colors.blogspot.com/2013/11/french-ze-zdobieniem.html
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie te kociaki :)
OdpowiedzUsuńSupełków się nauczysz, a ja zazdroszczę kota. Wszędzie je widzę bo syn mnie zamęcza hi hi.
OdpowiedzUsuń